|
|
oAshrumo | 2006, cze 20 20:03
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2006, lip 16
Lasy Luna | |
Dobrze sie stalo ze uwalili to z tym ze zostawalo na dzien a na pvp mozna spokojnie isc bo biega sie z halka albo pika a jak masz bojowke wiedza robi za taktyke masz leczenie masz anate bron ci ktos moze zatruc wiec o co chodzi ?? walisz pota i ganiasz normalne a to ze Gwear ma mloty i ich nie mozna zatruc to juz on sam sobie chcialal z nimi biegac nikt mu nie kazal. Szpony smierci to runka ktora jest opizana ze wilk naklada trucizne na swoje szpony wiec chyba logiczne bylo ze jak zostaje na mlocie to cos nie tak?? Peter 1x sie z toba zgadzam
Pozdro dla LIkanow
|
| Gdy nadejdzie czas, odezwie sie w tobie cos czego dotond nie pojmowales pozwol by ozylo w tobie, uwolnij drzemiaca w sobie bestie daj jej zyc. Kazdy z nas posiada wewnatrz siebie bestie wystarczy nauczyc sie akceptowac ja i doceniac jej zalety!!
|
cainum | 2006, cze 20 22:15
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2008, mar 20
kwidzyn | |
hehe, bo jak robisz wszystkie skille pod wilka, to nie starczy ci skilla na dobrego wojaka w dzien. Do zrobienia wilka potrzebny jest jeden skill wiecej niz w wampiryzmie. Czyli tam idzie 1 skill, tu ida 2. Jak chcesz byc lepszy w dzien to tracisz nocny skill. Czyli jak zrobisz wszystkie skille dla woja, to pozostaja tobie 2 skille do wykorzystania. Wtedy sie zastanawiasz jakie to maja byc skille. Czy zrobic sobie wiedze o broni, hida i zostac tylko i wylacznie wilkiem. Czy moze biegac w dzien i zrobic sobie inna bojowke, zamiast wiedzy o broni. A moze tamera i biegac na pvm, a moze zatruwanie. Tu kazdy ma pole do manewru. Ale fakt jest faktem, ze robiac wilka grajacego w dzien traci na tym nocna gra wilkolakiem. I to jest fakt.
|
| Pozdrowienia dla wszystkich likanow Kazar w sosari.
|
aftErfLame | 2006, cze 20 22:35
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2009, kwi 24
warszawa | |
Nie znam osobiscie ani jednego wilkolaka bo starasznie ciezko takie spotkac.. a przez to ze rzadko ich widac nasuwa mi sie wniosek ze skill jest za slaby/za skomplikowany i daje sotunkowo marne bonusy (wykorzystanie 3 skilli woja) albo jakas inna sytuacja o ktorej pewnie nie mam pojecia.. /moze jakies zmiany?/ Wracajac do "tematu" podoba mi sie ze osoby grajace wilkolakami staraja sie jakos klimatycznie odgrywac swoja postac i potrafia sie jakos latwo razem zintegrowac / wsplnie sie bawic chociazby na forum. Jestem za takim zachowaniem i oby bylo go wiecej..
|
| miss the mind of the wonderful
|
oAshrumo | 2006, cze 21 23:57 | 2006, cze 22 08:42
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2006, lip 16
Lasy Luna | |
Pewnego dnia gdy podruzowalismy z plemieniem by odnalesc prawdziwy grobowiec naszego przodka prastarego Toroga Fenris przemiezylismy nie jedne mrozne pustkowie nasz rod Khardi-Ithaii szczycil sie doskonalymi wojownikami wycwiczonymi i wychowanymi w najgorszych warunkach polnocy co czynilo z nas morderczych wojownikow. Zaleta naszej potegi bylo rowniez zycie w zgodzie z natura ktora nagradzala nas wspierajac swoimi slugami jednymi z najgrozniejszych stworzen polnocy Lodowymi Wilkami.Wedrujac szlakami gorskimi plemie barbarzynskie wkoncu dotarlo do grobowca,przed nimi wyrastal wielki monument,ogromne wrota kryly w sobie tajemnice zas wnetrze ciekawosc.Po chwili barbarzyncy ruszyli do wnetrza grobowca na swej drodze spotkali wiele pulapek paru zaplacilo zyciem za swoja niska spostrzegawczosc, gdy dotarli juz na sam dol grobowca komnaty Toroga zostalo ich zaledwie 7. Komnata byla piekna oblozona Gwiezdnymi szafirami na koncu komnaty znajdowal sie oltarz, na oltarzu znajdowal sie kielich 2 krotkie miecze. Nasz przywodca podszedl blizej gdy stanol przy oltazu przygladajac sie przedmiotom cos nagle wbilo mu sie w klatke piersiowa i z wielka sila wyrwalo mu serce.wszyscy bez wachania siegneli po bron przed nami ukazala sie bestia wielka i szybka zaczela sie walka bylismy troche przerazeni ale to dodawalo nam tylko sily rzucilismy sie na bestie. Walczylismy zaciekle lecz stwor byl mocny zlekcewarzylismy go ginol kolejny barbarzynca a za nim nastepny to bylo pieklo az wkoncu lapa owlosionej wielkiej besti dosiegla i mnieostateczna walka toczyla sie pomiedzy stworem a moim najlepszym przyjacielem potwor byl slaby lecz moj towazysz rowniez ja wykrwawialem sie coraz bardziej lezac na ziemi przygladalem sie walce gdy nagle stwor zadal ostateczny cios uderzajac tak mocno w Riwenklina ze rozpadl sie na 2 czesci wpadlem w szal niezwrazalem uwagi na moj stan cos nagle dodalo mi sil zerwalem sie i ruszylem w strone potwora bieglem ile sil nabierajac predkosci potwor stal plecami do mnie jednak w ostatniej chwili odwrucil sie uslyszawszy moj przyspieszony oddech spowodowany furia wbilem prosto w klatke piersiowa pike widac bylo ze potwor chcial cos zrobic lecz podparlem sie i wciskalem ja bardziej i bardziej az zabraklo mi sil upadlem bestia jeszcze motala sie bylem pewnien ze to ja uciszy raz na zawsze jednak ona wolnym krokiem zblizala sie do mnie staralem sie cos zrobic jednak brakowalo mi sil bylem bezradny a krew lala sie ze mnie gdy bestia stanela przedemna pomyslelem juz po mnie jednak stwor zblizyl pysk i wyksztusil z siebie cos o Fenrisie o zemscie ze musi sie dopelnic o jakichs ludziach z suchych ziem nie rozumiealem wszystkiego bowiem stwor mowil w najstarszym jezzyku barbarzyncow poczym otworzyl paszcze i ogryzl mnie w kark krzyknolem glosno stwor padl obok mnie ja tegrze. Nie pamietam nic wiecej, nastepnego dnia ocknolem sie gotow do dalszej drogi niepamietajac sytuacji otworzylem oczy i ujzalem pobojowisko walki lecz zezalo tu tylko 4 moich towarzyszy ja sam bylem w doskonalym stanie nie mialem na sobie zadnej rany niewiedzialem czy to stalo sie naprawde powinienem juz nie zyc. Niemoglem tego wytlumaczyc, prawdopodobnie byla to ingerencja boska moze Fenris sie wstawil za mna u bogow, musialo tu cos stac sie nadzwyczajnego bo woklo mnie bylo duzo zaschnietej krwi a na moim ciele nie widac bylo zadnego opatrunku. 1x w zyciu poczulem lenk, ostroznie wstalem rozgladajac sie, przy wejsciu do groty ujzalem ze cos sie rusza niemialem przy sobie swojej piki lecz doskonale walczylem golymi rekoma zaczolem sie skradac lecz nie posiadlem tej umiejetnosci dobrze i niechcaco kopnelem w kamien nagle uslyszalem dziwny dzwiek udalo mi sie schowac i z ukrycia obserwowalem tamto miejsce ten glos byl znajomy dosc czesto spotylany przez nas wczesniej bylo to wycie wilka. Powoli zaczolem znowu sie skradac tym razem udalo sie stalem przy wejsciu przedemna lezala wilczyca z mlodym byla ranna strasznie krwawila probowalem podejsc blizej przyjzec sie ranie wilk byl jednak czujny wyweszyl mnie obrucil glowe w moia strone alecz nie mial sil wstac zaczela warczec mlody pil dalej po chwili przestala doszedl mnie sluch "jestem ranna nie przetrwam takiej walki" pomyslalem co jest rozejzalem sie do okola krzyknolem Jest tu kto ?? Spojzlem sie jeszcze raz na wilka u uslyszalem zaopiekuj sie moim potomkiem to byly ostatnie slowa ktore biedaczysko wyksztusilo z siebie wzielem malego nie pewnie poczym postanowilem zbadac caly ten grobowiec. Zajelo mi to sporo czasu w grobowcu natknolem sie na wiele pulapek i zagadek, jednak wkoncu znalazlem tego czego szukalem odpowiedzi na pytanie co sie tu dzieje dlaczego rozumiem wilki i co sie zemna dzieje noca wszystko bylo w starej zakurzonej ksiedze Fenris pozostawil po sobie ostatniego wilkolaka zyjacego na polnocnych krainach byl to straznik z ktorym stoczylismy boj sam fenris niewieadomo jak zginol jednak przed smiercia nakazal swojemu najlepszemu przyjacielowi zabrac go do serca gor tam gdzie sie narodzil i pochowac go tu prawdopodobnie napotkali na drodze do miasta Mitryhios jaszczora o imieniu Sha-Kann byl to bardzo silny i reczny przeciwnik jak na zmija wladam niesamowita magia, prawdopodobnie to on przyczynil sie do smierci Toroga. Straznik mial na celu walczyc az do smierci by w ten sposob odnalesc kogos to nadawal by sie na potomka Fenrisa mial go zarazic przeklenstwem tak tu bylo napisane lecz dlamnie gdy podruzowalem noca bylo to blogoslawienstwo stalem sie bardziej zreczny nadzwyczaj slny stalem sie swietnym wojownikiem nikt na polnocy nie mogl sie zemna rownac zrozumialem ze stalem sie tym czyms co opisywal Fenris pierwszym Pomiote Fenrisa ktory mial pomscic go i odrodzic stado, zadbac o innych stac sie straznikiem wilkow by juz nie cierpialy. podruzujac z mlodym wilkiem ktorym sie opiekowalem na prosbe wilczycy doszly mnie sluchy iz bogowie zrzucili klatwe na moich wilczych braci w Sosari postanowilismy sie tam udac wraz ze szczeniakiem. Po drodze stoczylismy nie jedna walke stwory zamieszkujace te krainy byly sielniejsze niz na polnocy jednak radzilismy sobie po dlugiej drodze znalezlismy grote postanowilismy sie tam schronic przed wejsciem zobaczylem znak byl to swiety znak bogini Luny zlozylem wraz z szczeniem poklon przed wejsciem i weszlismy do srodka rozgladajac sie poczym siedlismy na koncu groty przy posagu naszej Bogini pieknej Luny oddalem sie slabosci i polozylem sie......
PS mam dyslekcje
Pozdro dla Likanow
|
| Gdy nadejdzie czas, odezwie sie w tobie cos czego dotond nie pojmowales pozwol by ozylo w tobie, uwolnij drzemiaca w sobie bestie daj jej zyc. Kazdy z nas posiada wewnatrz siebie bestie wystarczy nauczyc sie akceptowac ja i doceniac jej zalety!!
|
oAshrumo | 2006, cze 22 21:36 | 2006, cze 23 00:05
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2006, lip 16
Lasy Luna | |
...rano postanowilem rozejzec sie troche po okolicy wstalem i ruszylem sam obeznac teren szczenie zostalo w grocie. Podczas zwiadu napotkalem miasto Mitas bylo to wielkiem iasto polozone w bespiecznym ustronnym miejscu... reszte dokoncze puzniej sie wkurwilem zagapilem i z 84 wiedzy o zwierz mam 0% trzeba ochlonac.
|
| Gdy nadejdzie czas, odezwie sie w tobie cos czego dotond nie pojmowales pozwol by ozylo w tobie, uwolnij drzemiaca w sobie bestie daj jej zyc. Kazdy z nas posiada wewnatrz siebie bestie wystarczy nauczyc sie akceptowac ja i doceniac jej zalety!!
|
Akasha | 2006, cze 23 00:07
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2006, cze 23 |
pozdro dla Likanow
|
| Akasha
|
krutki23 | 2006, cze 23 02:28
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2010, kwi 24
Legnica | |
oAshrumo prawde mowiac to ta opwiesc nie ma sensu i jest troche banalna, mimo to podziwiam cie ze chcialo ci sie to pisac
PS: na przyszlosc polecam Worda
Pozdro
|
| Kocham ta gre tak samo jak CSa :P :D
|
Goblin | 2006, lip 13 11:25
|
|
|
|
|
Nie istnieje |
no wiec tak ostatnimi czas przekonalem sie ze wilk wcale nie jest taki slaby, kontynuując dyskuje z innego topicu jestem PRZECIWNY zmiana na przedluzenie dzialania tych runek [; z prostego powodu bilem sie z boragorem na mixie mialem 8x dexa w pierwszej minucie wytracil mi bron 3 razy a niektore hity z 7x ar walil mi po 40-60hp ? ;f cos okolo no i to w sumie tyle [; to ze wilki typu kazary uwazaja ze likantropia jest slaba wynika tylko i wyłącznie z POWODU NIEUMIEJETNOSCI GRY PVP przykro mi to stwierdzi ale taka jest prawda pocwiczcie a potem proponujcie zmiany | | | | | | | | | | | | | | | |
| | | |
|