|
|
SiMet | 2008, mar 9 23:52
|
|
|
|
|
| Brak postaci | |
|
2014, kwi 25 |
Moja rada (gram wojem). Jakbym mial zaczynac jeszcze raz to wybral bym maga. A jesli woja to:
-krasnal 10/45/10 bojowka szpady -elf 30/25/10 (czy cos kolo tego) i bojowka miecze/topory
krasnalem dex idzie masakrycznie na mieczach ale str ladnie idzie. Elfem, nie wiem. No i wpierw skoxalbym cos rzemiesliczego + anata/hid a potem w las, ew czasami jakas wyprawa w las dla przerywniku |
|
lary | 2008, mar 10 09:17
|
|
|
|
|
| Postać ukryta | |
|
2006, lis 13
Odległe | |
Ja widzę to tak:
Krasnal ze statami 10/45/10 (str/dex/int). Na początek 50% uzdrawiania i odporności na magię. Uczysz się walki się walki szpadami, anatomii, obrony, taktyki. Idziesz trenować walkę/taktykę na manekinach do 40%. I teraz są dwa wyjścia. Zarobisz sobie złotko na ścinaniu wełny z owieczek, przerabiasz na przędze >- nici >- tkaninę i sprzedajesz graczom lub też npc krawcowi, a i przy okazji natniesz sobie bandaży na przyszłość dla siebie. Idzie ładnie i szybko zarobić na tym. Druga opcja to jest pomoc ze strony starszych graczy. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wspomoże itemami czy złotem. Pora iść w las... Co prawda 12 hp strasznie utrudnia walkę, dlatego też po zarobieniu, kupujesz sobie dobry (najlepiej wyjątkowy) sztylet, zbroję oraz puklerz. Koniecznie kilka białych/niebieskich dużych mikstur i witalną biżuterię. Teraz masz ~45 hp, o wiele łatwiej prawda?
W lesie bijesz najpierw mniej wymagające stworzenia, takie jak psy, koty, kruki. Ze wzrostem umiejętności i statystyk przerzucasz się na coś grubszego: misie, jelenie, łanie. Po osiągnięciu 15 str, zamieniasz sztylet na krissa, którym będzie Ci się biło o niebo lepiej Ja teraz widzę dwie możliwości. Trenowanie statów cały czas na walce, przerzucając się na coraz to lepsze potworki, czy też po osiągnięciu 25 str odłożeniu broni na bok i zabranie się za rzemiosło. Dla przykładu górnictwo. Kilof do ręki i ciężka, długa praca w kopalni. Razem z górnictwem możesz sobie dotrenować anatomię do 100% czy też ukrywanie, na dexa. Podczas kopania zyskasz trochę str i rudę, którą możesz sprzedać, lub też zostawić na własny użytek. Ja bym wybrał drugą opcję. Po wykopaniu sporej ilości rudy, wziąłbym kowalstwo. Materiał (żelazo) już czekałoby na przekucie. Na kowalstwie zyskasz ponownie str, a wiedzę o broni można zawsze wyćwiczyć przy kowalstwie, czy też podczas kopania, jeśli zdecydujesz się na tą ścieżkę. Profity? Ogromne, ponieważ będziesz mógł sobie wykuć zbroję i broń za swój poświęcony czas. Po przekuciu rudy, powracasz z powrotem do walki. Niestety twój umysł nie udźwignie tyle umiejętności, więc będziesz musiał zapomnieć rzemiosła, oczywiście po uprzednim zapewnieniu sobie sporych zapasów oręża i zbrojek. To tyle ode mnie, jeśli chodzi o początek rozwoju postaci, potem będziesz mógł sobie wybrać ścieżkę dalszego rozwoju.
PS. Kiedyś miałem wojownika (człowieka), któremu wybrałem 10/45/10. W niedługi czas zrobiłem statystki 60/60/20 na samej walce. Nie miałem większych problemów, a wiadomo, że początki są najcięższe. A i z samej walki można nieźle zarobić.
|
| Per aspera ad astra... | | |
| | | |
|